Jak wyglądało życiu Franciszka Gajowniczka, ocalonego przez Maksymiliana Kolbego w Auschwitz, od narodzin w Strachominie po śmierć w Brzegu w 1995 roku?
Razem z nami prześledź życie Ocalonego, którego 30. rocznica śmierci przypada 13. marca tego roku.
Czas czytania: 4 minuty.
Źródło: Krzysztof Kunert | EWTN Polska | 5 marca 2025 |
Photo credit: https://www.historynet.com/(Wojtek Laski/Getty Images)
Jeśli chcesz być na bieżąco zapraszamy do zapisania się do newslettera.
Franciszek Gajowniczek urodził się 15 listopada 1901 roku w Strachominie, małej wsi pod Mińskiem Mazowieckim, gdzie wiatr szumiał w polach, a życie płynęło rytmem prostych dni. Syn Jana Gajowniczka i Marianny Rozwój, nie przeczuwał, że jego losy zapiszą się w historii cierpieniem i cudem.
Ślub z Heleną
W 1921 roku, mając 20 lat, stanął przed ołtarzem w Rawie Mazowieckiej, by poślubić Helenę Demidowicz. Ślub odbył się 26 listopada, a ona, córka Jana Demidowicza i Marianny Kowalskiej, urodzona 15 marca 1902 roku, wniosła w jego życie światło. Osiedlili się w Warszawie, gdzie powitali dwóch synów: Bogdana i Juliusza. „Żal mi było żony i dzieci, które zostały bez opieki” – wspominał w 1982 roku w rozmowie z „Więzią”, a jego głos wciąż drżał od tamtej tęsknoty. Helena odeszła 22 października 1983 roku w Brzegu, zostawiając po sobie pustkę.
Czas wojny
Wojna wtargnęła w jego życie jak złodziej. Gajowniczek wybrał mundur – w 1926 roku, jako kapral 36 Pułku Piechoty Legii Akademickiej w Warszawie, stanął po stronie Józefa Piłsudskiego podczas zamachu majowego, gdy ulice miasta zadrżały od kroków rewolucji. W 1939 roku, już sierżant, ruszył na front kampanii wrześniowej. 30 sierpnia dotarł do Wielunia, gdzie 1 września niemieckie bomby rozdarły niebo, otwierając piekło wojny. Po rozbiciu jednostki wycofał się do Modlina, ale 28 września niewola zamknęła go w swoich szponach. Nie ugiął się – 17 października 1939 roku uciekł z obozu jenieckiego, a w styczniu 1940 roku dotarł do Poronina. Tam, w pensjonacie „Marluan”, u boku Bronisława i Heleny Orawców, znalazł chwilowy azyl – przystanek Związku Walki Zbrojnej na drodze uciekinierów ku Węgrom. „W Poroninie spędziłem kilka tygodni, zanim wpadłem w ręce Gestapo” – opowiadał w 1982 roku. W lutym 1940 roku Gestapo aresztowało jego i Orawców. Gospodarze odzyskali wolność, ale dla Gajowniczka zaczęła się mroczna wędrówka.
Droga do piekła
Po aresztowaniu trafił do więzienia Gestapo w willi „Palace” w Zakopanem. „Siedziałem w gestapowskim więzieniu” – wspominał, a słowa niosły echo zalanych wodą piwnic i krzyków torturowanych. Stamtąd powieziono go do Tarnowa, a 8 września 1940 roku bramy Auschwitz otwarły się przed nim z numerem 5659 na piersi. 29 lipca 1941 roku, po ucieczce więźnia z bloku 14A, Lagerführer Fritsch wskazał na niego, skazując go na śmierć głodową. „Żal mi moich dzieci i żony” – wyrwało mu się z gardła, gdy cień śmierci padł na jego twarz. Wtem Maksymilian Kolbe, jak promień w mroku, wysunął się z szeregu. „Jestem księdzem katolickim, chcę iść za niego” – powiedział spokojnie. „Patrzyłem na niego, jak szedł, a ja wróciłem na blok” – relacjonował Gajowniczek w jednym z wywiadów, a jego serce biło wdzięcznością i bólem. Świadkowie pamiętają: Jan Szegidewicz mówił o wyniszczonym Gajowniczku, który szepnął o rodzinie, a Mirosław Firkowski dodawał, że Kolbe stał w przedostatnim szeregu, wysoki i niezłomny. Kolbe odszedł na śmierć 14 sierpnia, Gajowniczek pozostał wśród żywych.
W Auschwitz walczył o każdy dzień do 25 października 1944 roku, gdy przeniesiono go do Sachsenhausen. „Robiłem różne prace, ale żyłem” – wspominał, a jego ręce wciąż nosiły ślady tamtej harówki. Wolność przyszła w maju 1945 roku, gdy amerykańskie wojska rozbiły obozowe kraty. Jesienią wrócił do Polski.
Tragiczna wiadomość o synach
W Rawie Mazowieckiej odnalazł Helenę, lecz radość przyćmiła tragedia: synowie, Bogdan i Juliusz, zginęli 17 stycznia 1945 roku (na wspólnym nagrobku braci widnieje data 16 stycznia) w sowieckim bombardowaniu, gdy ofensywa wiślańsko-odrzańska przetaczała się przez kraj. Bogdan, strzelec „Wilk” w Zgrupowaniu „Radosław” w powstaniu warszawskim, miał 18 lat i pośmiertnie otrzymał Krzyż Waleczny. Juliusz miał 15. „Żona mi powiedziała, że zginęli w bombardowaniu” – wyznał Franciszek, a jego głos łamał się jak sucha gałąź. Więcej dzieci z Heleną już mieć nie będą.
Po wojnie osiedlili się w Brzegu nad Odrą. Nie wiadomo, co ich tu przygnało. Być może była to ucieczka przed traumą wojny, być może zadziałała komunistyczna propaganda. W 1982 roku, w wieku 81 lat, Gajowniczek opowiadał „Więzi”: „Mam działkę, hoduję nutrie i pszczoły – to mnie trzyma przy życiu”. O Kolbem mówił z czcią: „Nie wiem, dlaczego przeżyłem, ale wiem, komu to zawdzięczam”. Tego roku pojechał do Rzymu na kanonizację Kolbego, klękając przed pamięcią świętego. „Pojechałem podziękować za ocalenie” – tłumaczył, a w jego oczach odbijała się droga z Auschwitz. Helena odeszła w 1983 roku, gasnąc jak jesienny liść. 10 listopada 1988 roku ożenił się ponownie – imię drugiej żony spowiła mgła tajemnicy. Do końca utrzymywał więź z rodziną Orawców; w 1975 roku był świadkiem na ślubie wnuczki Bronisława.
Zakończenie
Franciszek Gajowniczek umarł 13 marca 1995 roku w Brzegu, w wieku 94 lat. Spoczął w Niepokalanowie, blisko dzieła o. Kolbego, który ocalił go od śmierci. „Nie zapomnę, co dla mnie zrobił” – powiedział w 1982 roku. „To był ciężar, ale i dar” – dodawał, wspominając lata naznaczone wdzięcznością. Od Strachomina, przez Wieluń, Poronin, aż po Auschwitz, jego życie było pieśnią o przetrwaniu – melodią, którą zawdzięczał człowiekowi, co oddał za niego życie.
Źródła:
Strona genealogiczna „Sabakowie i rodziny spokrewnione” (https://sabak.info.pl/getperson.php?personID=I11296&tree=tree1).
Wikipedia – hasło „Franciszek Gajowniczek” (pl.wikipedia.org/wiki/Franciszek_Gajowniczek).
Artykuł „Rozmowa z człowiekiem uratowanym przez o. Kolbego”, Stanisław Zasada-Kostarka, „Więź”, 1982 (https://wiez.pl/2016/10/10/rozmowa-z-czlowiekiem-uratowanym-przez-o-kolbego/).
Wywiad z Franciszkiem Gajowniczkiem, Franciszek Gajowniczek’s visit to Saint Maximilian Kolbe Parish, Houston TX 1994 (https://youtu.be/9Uj9QnR0R0k?feature=shared).
Artykuł „Rodzina cenniejsza niż życie – osobista relacja Gajowniczka i innych więźniów”, PolskiFR, 14 sierpnia 2021 (https://polskifr.fr/duchowa-strona/rodzina-cenniejsza-niz-zycie-osobista-relacja-gajowniczka-i-innych-wiezniow/).
Dane historyczne o „Palace” w Zakopanem – opracowania Józefa Nyki i Muzeum Tatrzańskiego.
Oficjalne informacje Muzeum Auschwitz-Birkenau o selekcji w 1941 roku.
Powstańcze Biogramy – Paweł Gajowniczek (https://www.1944.pl/powstancze-biogramy/pawel-gajowniczek,10738.html).
słowa kluczowe: Franciszek Gajowniczek, Maksymilian Kolbe, Auschwitz, wojna, ocalenie,