Katolicki ksiądz odprawia Mszę na najwyższych szczytach Kolorado

Ksiądz John Nepil celebruje Msze Święte na najwyższych szczytach Kolorado, nazywanych „Fourteeners”.

Kapłan łączy duchowość z przygodą, ukazując piękno natury jako drogę do pogłębiania wiary.

To także sposób na „wejście” w głębsze relacje z bliźnim i ewangelizację.

Cały artykuł przeczytasz w 3-4 minuty.

Źródło: Francesca Pollio Fenton/CNA| National Catholic Register | 13 października 2024 | 
Foto credit: Zdjęcie dzięki uprzejmości ojca Johna Nepila
Tekst został przetłumaczony i opracowany na podstawie oryginalnych materiałów źródłowych przez EWTN Polska.
Dziękujemy, że czytasz ten artykuł. Jeśli chcesz być na bieżąco zapraszamy do zapisania się do newslettera.

WEJŚĆ NA SZCZYT

Stan Kolorado jest domem dla 54 „14ers” – szczytów górskich o wysokości co najmniej 14 000 stóp nad poziomem morza (ok. 4250 metrów – dop. red.). Trudność tych szczytów waha się od łatwych do tych, które wielu uznałoby za niebezpieczne.

Wielu mieszkańców Kolorado wspięło się na co najmniej jedną 14-kę, ale ojciec John Nepil, prorektor i profesor teologii w Seminarium Teologicznym św. Jana Vianneya w archidiecezji Denver, jest jednym z niewielu, którzy mogą powiedzieć, że zdobyli wszystkie 54 szczyty – nie raz, ale dwa razy.

Ojciec Nepil wszedł na swoją pierwszą 14-kę, gdy był w siódmej klasie i nienawidził tego. Jednak wkrótce potem „coś się we mnie obudziło, zakochałem się i od tamtej pory wspinam się na nie” – powiedział w wywiadzie dla Catholic News Agency. Kiedy Nepil miał 20 lat, po raz pierwszy ukończył wszystkie 54 czternastki. W ubiegłym roku, w święto Aniołów Stróżów, na szczycie Góry Świętego Krzyża, ukończył 54 szczyty po raz drugi – tym razem jako ksiądz i odprawiając Mszę Świętą na szczycie każdego z nich.

Pierwszą Mszę Świętą odprawił na szczycie 14-tki tydzień po swoich święceniach kapłańskich w maju 2011 roku. Teraz, po 13 latach, może powiedzieć, że odprawił mszę na każdym 14-tysięcznym szczycie w stanie. „Odprawienie mszy na szczycie czternastej góry to prawdopodobnie największy dar i przywilej w całym moim życiu” – powiedział. „Nie sądzę, by było coś, czego pragnąłem bardziej i co bardziej rozbudziło moje wnętrze. „Oczywiście bycie księdzem i bycie pasterzem i przewodnikiem duchowym” – dodał – „pomaganie ludziom fizycznie wspinać się na wyżyny i robienie tego w taki sposób, aby doprowadzić ich do duchowych wyżyn w Chrystusie – to jest dla mnie to, co sprawiło, że życie kapłańskie ma tak głębokie znaczenie i wpływ”.

EWANGELIZACJA W GÓRACH

Innym aspektem poruszonym przez księdza Nepila było to, że zabieranie osób na wędrówki służy jako okazja do wspólnoty i ewangelizacji. Ojciec Nepil powiedział, że kiedy był świeżo wyświęconym księdzem, został przydzielony jako kapelan na Uniwersytecie Kolorado w Boulder. Bardzo szybko zdał sobie sprawę, że „było tam wielu wspaniałych studentów, ale wielu z ich przyjaciół nie czuło się komfortowo przychodząc na Mszę i nie chciało mieć nic wspólnego z Kościołem”. Postanowił założyć klub outdoorowy o nazwie Aquinas Alpine i zaczął zabierać ludzi na „przygody w górach i to właśnie tam stało się życiem duszpasterskim” – powiedział. „Po prostu spędzasz czas z ludźmi w górach, a wszystkie pytania zaczynają naturalnie przychodzić i tworzą się relacje. To po prostu niesamowita atmosfera ułatwiająca komunię, ale także nawrócenie”. W swojej pracy w seminarium ojciec Nepil podzielił się tym, jak nieustannie zachęca mężczyzn do „robienia razem trudnych rzeczy”.

ODBUDOWAĆ LUDZKIE RELACJE

„Nasz świat jest teraz zbudowany tak, aby wyeliminować dyskomfort, a to w rzeczywistości jest złe dla naszego człowieczeństwa” – powiedział. „Jako ludzie musimy żyć z intencją. Potrzebujemy wyzwań. Mięśnie muszą zostać rozbite, aby mogły zostać odbudowane. Tak samo jest z relacjami – jeśli po prostu unosimy się na powierzchni i żyjemy wygodnie, w rzeczywistości nigdy się nie rozwijamy, a relacje nie są wzmacniane.” „Musimy więc aktywnie udać się w teren i przyjąć rodzaj przedindustrialnego, nietechnologicznego życia, aby odzyskać nasze człowieczeństwo, a kiedy robimy to razem, uwierzytelnia to nasze relacje i pogłębia je w rzeczywistości tego, kim jesteśmy jako istoty stworzone.”

Jeśli chodzi o to, co osoby, które wybierają się z nim na wędrówki, zabierają z tego doświadczenia, powiedział, że ma nadzieję, że mają „jakościowo inne doświadczenie relacji”. „Gdy wszystko zwalnia, rzeczy krystalizują się, percepcja jest zwiększona, a to budzi duchowe pytania i miejmy nadzieję, że zaczyna tworzyć duchową wizję interpretacji rzeczywistości” – powiedział. „Jesteśmy stworzeni do interpretacji. Rzeczy mają znaczenie … ale prawdziwe szczęście i pełnię jako osoby odnajdujemy tylko wtedy, gdy interpretujemy byt i doświadczenia w naszym życiu jako znaczące, i myślę, że warunki bycia w stworzeniu podczas przygody w terenie naprawdę ułatwiają to w głęboki sposób.”


Zbieramy i opracowujemy informacje dla Ciebie i dzięki Tobie, ale bez Ciebie nas nie będzie

Przeczytaj także