Medialny gigant

Dokładnie 131 lat temu, 5 lipca, święcenia kapłańskie przyjął bł. Ignacy Kłopotowski, społecznik, patriota, założyciel kilku pism katolickich i zgromadzenia sióstr loretanek, które do dziś zajmuje się pracą w mediach.

Jedną z osobistości, która wywarła duży wpływ na podniesienie poziomu moralnego i religijnego w Polsce był ksiądz Ignacy Kłopotowski. Przyszedł na świat 20 lipca 1966 roku w rodzinie szlacheckiej. Wzrastał w atmosferze pobożności i patriotyzmu. Jego ojciec uczestniczył w Powstaniu Styczniowym, zaś dwóch braci Jego matki było duchownymi. Ignacy w młodym wieku odkrył w sobie powołanie do kapłaństwa. Naukę pobierał w lubelskim seminarium duchownym, następnie zaś w Petersburgu. 5 lipca 1891 roku przyjął święcenia prezbiteratu w lubelskiej katedrze z rąk biskupa Franciszka Jaczewskiego. Prymicyjną Eucharystię sprawował na Jasnej Górze, wspominając ten wyjątkowy dzień zanotował: jakże wszystko wydawało się lekkim i możliwym do wypełnienia pod wpływem tej siły, którą Najświętsza Panna Częstochowska zdawała się wlewać w serce, gdy u Jej stóp klęczałem, a zwłaszcza gdym Mszę świętą odprawiał przed Jej Obrazem. Neoprezbitera przepełniała ogromna wdzięczność za łaskę powołania. Płomień gorliwości nigdy nie zgasł w Jego życiu, podtrzymywany duchem nieustannej modlitwy, ascezy i samodyscypliny.

Pomimo szeregu obowiązków, które zostały powierzone księdzu Ignacemu, szukał dodatkowych możliwości urzeczywistniania dzieł miłosierdzia. Wszystkie inicjatywy przez Niego podejmowane były wyrazem wdzięczności za wielki dar powołania kapłańskiego. Zanotował kiedyś: kocham kapłaństwo. Kłopotowski nieraz kwestował na ulicach Lublina, by zdobyć środki na własne inicjatywy społeczne i charytatywne. Zaciągał także kredyty, by kontynuować podjęte przedsięwzięcia. Umiał zjednywać sobie ludzi do współpracy. Odznaczał się wewnętrzną dyscypliną i umiejętnością zarządzania czasem. Mówiono i nim, że umiał łączyć z chytrością jasny umysł. Po kilkunastu latach posługi w Lublinie poprosił o przeniesienie do Warszawy, gdyż chciał zwiększyć zakres swoich inicjatyw społeczno-wydawniczych. Ksiądz Kłopotowski miał właściwie ukształtowaną wizję powołania kapłańskiego. Postępował jak Chrystus – Dobry Pasterz, który cieszy się każdym powrotem zagubionej owcy. Bliska Jego sercu była odnowa życia kapłańskiego. Redagował pismo formacyjno–ascetyczne. poświęcone sprawom i problemom duchowieństwa katolickiego pt. „Głos Kapłański”. Wydawane przez niego periodyki, takie jak: „Polak-Katolik”, „Dobra Służąca”, „Anioł Stróż”, „Posiew” czy broszury religijne były rodzajem permanentnej formacji religijnej, moralnej i patriotycznej społeczeństwa. Ksiądz Ignacy zdawał sobie sprawę, że naród ukształtowany w odniesieniu do cnót moralnych i w duchu miłości do ojczyzny i Kościoła stanie się zintegrowaną i silną, wspierającą się wspólnotą. Jego aktywność w dziedzinie pracy wydawniczej była niekwestionowanym osiągnięciem i jak na owe czasy ewenementem.

Powodowany wdzięcznością za łaskę uzdrowienia i miłością do Ojczyzny i Mater Ecclesiae założył Zgromadzenie Zakonne Sióstr Matki Bożej Loretańskiej. Zmarł w opinii świętości 7 września 1931 roku, zaś Jego beatyfikacja miała miejsce 19 czerwca 2005 roku w Warszawie. Wspólnota Sióstr Loretanek po dziś dzień z oddaniem służy Kościołowi poprzez realizację pracy wydawniczej i wielorakich dzieł miłosierdzia także poza granicami Polski.

Postać Ignacego Kłopotowskiego nadal zachwyca i inspiruje, pozostaje świadectwem prawdy, że Boża łaska i miłość to dynamizmy, które z wdzięcznością przyjęte i rozwijane poprzez zdeterminowaną współpracę i dziecięce zaufanie przynoszą obfity owoc świętości.

Agata Płatek

Fot. Wikipedia

ZOBACZ TAKŻE

Od wielbłąda i ucha igły do zrozumienia bezgranicznej Bożej hojności

Dobrze znane Jezusowe słowa porównania, że wielbłądowi łatwiej jest przecisnąć się przez ucho igły, niż bogatemu wejść do Królestwa Bożego, to typowy zabieg wyolbrzymienia, użyty dla podkreślenia sensu całej wypowiedzi – pisze dr hab. Dorota Muszytowska z UKSW, w komentarzu dla Centrum Heschela KUL na niedzielę 13 października.

Ewangelia na niedzielę: moje obecne wybory wpływają na wieczność

Co robić, aby osiągnąć życie wieczne? Gdyby przeprowadzić sondę wśród przypadkowych przechodniów, wielu powiedziałoby, że to pytanie nie z tej epoki. Dziś nikogo to nie interesuje. Ważniejsze są bieżące potrzeby… Kultura, która uczy jedynie, jak żyć chwilą obecną, nie zajmuje się pytaniem o wieczność. Temat sensu życia podejmuje dyrektor Centrum Formacji Duchowej w Krakowie, ks. Krzysztof Wons, w komentarzu do Ewangelii na niedzielę 13 października.