26 sierpnia na Jasnej Górze świętuje się jedne z najliczniejszych uroczystości imieninowych w Polsce. Przybywają na nie dzieci z całego kraju i zza granicy, by opowiedzieć Matce o swoich potrzebach. A co mówi do nich Solenizantka z cudownego wizerunku?
Jak co roku 26 sierpnia na uroczystości odpustowe Matki Bożej Częstochowskiej przybywają na Jasną Górę tysiące pielgrzymów. Nic dziwnego, bo z tym wizerunkiem wiążą się liczne łaski i cuda. Każdy z przybywających ma w swoim sercu pragnienie powierzenia Matce tego, co najbardziej go boli. Jednak oprócz tych indywidualnych, jakże cennych dla Matki rozmów, na Jasnej Górze słychać już od setek lat głos całego Narodu Polskiego. Narodu, który dziś może mniej licznie, ale nie mniej donośnie śpiewa:
Królowa z Jasnej Góry
„Z dawna Polski tyś królową, Maryjo.
Ty za nami przemów słowo, Maryjo!”
„Z dawna Polski tyś królow…” – co dziś znaczą dla nas te słowa? Czy rzeczywiście jest nam królową ta, która wskazuje na swego Syna i mówi: Zróbcie wszystko co Wam każe!
Stefan Kardynał Wyszyński mówił „Per Mariam – Soli Deo, Przez Maryję – Bogu samemu. Doszedłem do wniosku, że jest to droga pewna i niezawodna”.
Przez Maryję Bogu samemu, Polski Naród w 1957 roku ślubował:
„Przyrzekamy uczynić wszystko, co leży w naszej mocy, aby Polska była rzeczywistym Królestwem Twoim i Twojego Syna, poddanym całkowicie pod Twoje panowanie w życiu naszym osobistym, rodzinnym, narodowym i społecznym. Królowo Polski, przyrzekamy!”
„Walczyć będziemy w obronie każdego dziecięcia i każdej kołyski równie mężnie, jak Ojcowie nasi walczyli o byt i wolność Narodu, płacąc krwią własną. Gotowi jesteśmy raczej śmierć ponieść, aniżeli śmierć zadać bezbronnym. Królowo Polski, przyrzekamy!”
Czy dziś po niemal 70 latach, stając na jasnogórskich błoniach, możemy zaśpiewać z przekonaniem „Królowo Polski przed Twym Tronem odnowić śluby nasze chcemy, by jak przed laty znów powiedzieć, że przyrzekamy i ślubujemy”?
To my… a Ona?
Ona wiernie czeka, słucha i prowadzi do Syna.
Śluby Jasnogórskie, Nowenna Narodu Polskiego, Apel Jasnogórski – to wielkie wydarzenia związane z tą, której uroczystość dziś obchodzimy. To wielkie wydarzenia w dziejach Polskiego Narodu.
A Matka, która reaguje na prośby swoich dzieci, tak jak zrobiła to w 1957 roku, gdy 26 sierpnia ludzie na błoniach wołali „Matko chodź do nas”, a Ona zeszła. Za sprawą kardynała Wyszyńskiego, już dziesiątki lat, w wizerunku Ikony Nawiedzenia, przemierza miasta i wioski. Dziś nawiedzając parafię w Cieletnikach, świętuje z Tymi którzy nie mogli być u Niej. I tak niestrudzenie i wiernie dalej ta sama odwiedza codziennie swoje dzieci w innych parafiach. Matka Boska Częstochowska czeka, odwiedza i prowadzi. Jest drogą do Syna. Jest światłem dla błądzącej, wystraszonej o przyszłość rodziny ludzkiej.
Dziś, gdy tak wiele trosk i niepokoju, gdy w Ojczyźnie jesteśmy podzieleni, gdy odczuwamy nienawiść, a w głowie słuchać pytanie: „Co robić?”, warto posłuchać aktualnych słów tego, który wszystko postawił na Maryję Jasnogórską:
„Nie trzeba się oglądać na innych, na tych lub owych, może na polityków, żądając od nich, abyśmy prawdziwie się odmienili. Wtedy, gdy wszyscy będziemy się odradzać, i politycy będą musieli się odmienić, czy będą chcieli, czy nie. Nie idzie bowiem w tej chwili w Ojczyźnie naszej tylko o zmianę instytucji społecznej, nie idzie też o wymianę ludzi, ale przede wszystkim o odnowienie się człowieka.
Idzie o to, aby człowiek był nowy, aby nastało nowych ludzi plemię. Bo jeżeli człowiek się nie odmieni, to najbardziej zasobny ustrój, najbardziej bogate państwo nie ostoi się, będzie rozkradzione i zginie”.
Prymas Polski kard. August Hlond natomiast powiedział: „Nie traćcie nadziei. Zwycięstwo, jeśli przyjdzie – będzie to zwycięstwo Najświętszej Maryi Panny”
W imieninowym prezencie dla Naszej Matki, warto zgłębić te słowa prymasa tysiąclecia i jego wielkiego poprzednika i wczytać się jeszcze raz w treść Ślubów Jasnogórskich.
I zapytać siebie: Czy i co dziś przyrzekamy i ślubujemy?
Jolanta Marchwacka
Fot. Jolanta Marchwacka