Pamiętamy ten dzień. 2 kwietnia 2005 r. to była pierwsza sobota miesiąca, podobnie jak w tym roku. Niewykluczone, że śmierć Jana Pawła II właśnie tego dnia związana jest z wydarzeniami, które miały miejsce wiele lat wcześniej, jeszcze w Wadowicach.
W Muzeum Dom Rodzinny Ojca Świętego Jana Pawła II w Wadowicach przechowywana jest jedna z najciekawszych pamiątek związanych z osobą Karola Wojtyły. Tym obiektem jest niewielkich rozmiarów biały szkaplerz, który przyszły papież przyjął z rąk o. Sylwestra Greczmana, karmelity wadowickiego, prawdopodobnie jeszcze jako uczeń wadowickiego gimnazjum, tuż po pierwszej Komunii św. Artur Oboza – archiwista/dokumentalista muzeum Dom Rodzinny Ojca Świętego Jana Pawła II w Wadowicach, w rozmowie z Family News Service zaznaczył, że Karol miał wówczas ok. 10 lat. Nie znamy dokładnej daty, ale z całą pewnością to się dokonało w klasztorze Ojców Karmelitów Bosych na tzw. Górce w Wadowicach. Być może było to 16 lipca 1930 r., we wspomnienie Matki Bożej Szkaplerznej.
Jak podkreślił Artur Oboza, szkaplerz stał się niezwykle ważny w życiu Wojtyły. „Karol Wojtyła od tego momentu nie rozstawał się ze szkaplerzem. Jest zachowana piękna fotografia z wakacji, na której widzimy 18-letniego Karola bez podkoszulka ze szkaplerzem na szyi. Wiemy, że Jan Paweł II umierał także ze szkaplerzem i z nim został pochowany. Z oczywistych przyczyn to nie był jeden i ten sam szkaplerz w ciągu całego życia” – powiedział przedstawiciel wadowickiego muzeum.
Szkaplerz towarzyszył Janowi Pawłowi II także w czasie operacji po pamiętnym zamachu 13 maja 1981 r.
„Jeden ze swoich ostatnich szkaplerzy Papież podarował do Wadowic na Górkę ok. 3 lata przed śmiercią, gdzie mieści się klasztor Ojców Karmelitów Bosych. Właśnie w tym klasztorze rodziła się karmelitańska duchowość Jana Pawła II i tam rozwijał w sobie kult Matki Bożej Szkaplerznej” –zaznaczył Artur Oboza i dodał, że „Papież wielokrotnie podkreślał jak wielką rolę w jego życiu odegrało nabożeństwo do Matki Bożej Szkaplerznej i sam szkaplerz”.
Podobno co roku w lipcu, jeszcze jako chłopiec, Karol przerywał zabawę z kolegami na głos dzwonów wadowickiego klasztoru i spieszył tam, żeby wziąć udział w nabożeństwie ku czci Matki Bożej Szkaplerznej.
A co ze szkaplerzem może mieć wspólnego dzień śmierci Papieża Polaka? Przypomnijmy, że szkaplerz w wersji dla osób świeckich to dwa kawałki materiału z wizerunkami Matki Bożej i np. Chrystusa; są one połączone wstążką; noszone na piersi i plecach. Warto zaznaczyć, że szkaplerz po raz pierwszy może poświęcić i nałożyć jedynie kapłan.
Istnienie szkaplerza związane jest z objawieniami Matki Bożej, jakich doświadczył św. Szymon Stock. Było to nocą z 15 na 16 lipca 1251 r. Wtedy Maryja miała złożyć obietnicę, że wszyscy, którzy ze czcią będą nosić ów szkaplerz, zostaną wprowadzeni przez nią do nieba w pierwszą sobotę po śmierci. Oczywiście szkaplerz to nie talizman, ale z jego noszeniem związane są obowiązki takie jak np. codzienna modlitwa do Matki Bożej, rozgłaszanie jej czci, życie bez grzechu śmiertelnego oraz uczynki miłosierdzia i post.
Czyż zatem śmierć Jana Pawła II w pierwszą sobotę miesiąca jest zwykłym przypadkiem czy raczej potwierdzeniem tego, co wierni wyrazili w dniu pogrzebu papieża wykrzykując z przekonaniem: Santo Subito! (Święty natychmiast!). Dodatkowo 2 kwietnia 2005 r. to była także wigilia święta Miłosierdzia Bożego, które Jan Paweł II osobiście ustanowił.
W kontekście 2 kwietnia Artur Oboza przypomniał też, że w wadowickich zbiorach muzealnych znajduje się cenny pamiątkowy zegar z prywatnych apartamentów papieskich, z Pałacu Apostolskiego, który został zatrzymany dokładnie na godzinie śmierci Jana Pawła II (21:37) przez ks. Stanisława Ryłkę, obecnie emerytowanego kardynała.