Zapowiedź zniszczenia świątyni, najświętszego miejsca dla Żydów, była dla nich jak koniec świata. Jezus zapowiada wojny, głód, zarazę i prześladowania. Czy to są słowa, których się oczekuje od Miłosiernego Boga? Słysząc takie zapowiedzi, każdy w strachu chciałby się jakoś przygotować, ale Boża logika jest inna. O tym, co powinniśmy zrobić wobec trudności, które mają nadejść mówi abp Grzegorz Ryś w komentarzu do Ewangelii na niedzielę 13 listopada.
Komentarz wideo
1. Postanówcie sobie w sercu nie obmyślać naprzód swej obrony
Ktoś mógłby zapytać: Jak się przygotować na prześladowania? Jezus mówi: Nie przygotowujcie się wcale! Nie obmyślajcie swej obrony, bo to będzie wam dane! Czy da się „poćwiczyć prześladowania”? Nie. Siła i obrona będzie dana od Boga. Niemożliwe, aby przejść te cierpienia, opierając się tylko na własnych siłach.
Czy ufasz Bogu, że On zawsze Cię wspomoże?
2. Ja dam wam wymowę i mądrość, której żaden z waszych prześladowców nie będzie się mógł oprzeć
Miłosierdzie Boże sprawia, że ktoś, kto wcześniej myślał o sobie „ja nie potrafię, ja się boję”, w jednej chwili staje się wolny od wszelkiego lęku. Wolny wobec wszystkiego, co pochodzi z zewnątrz – w Bogu jest panem samego siebie. To jest łaska!
Czy ufasz, że Bóg nie spóźni się ze swoją łaską?
3. Niektórych z was o śmierć przyprawią, ale włos z głowy wam nie zginie
Jak rozumieć słowa, które wydają się sobie zaprzeczać? Ludzie mogą cię nawet zabić, ale jest rzeczywistość w Bogu, w której nie tracisz nawet jednego włosa, niczego nie tracisz. To naprawdę dobra nowina. Problem polega na tym, że chcielibyśmy dyktować Bogu, w jaki sposób ma nam pomóc, a On działa po swojemu.
Staje przy tobie Jezus i mówi: „Jakkolwiek trudna byłaby twoja sytuacja – Ja będę przy Tobie. Zaufaj Mi”.
Centrum Formacji Duchowej Salwatorianów w Krakowie