Dzieciątko Jezus, Betlejem_fot. s. Amata J. Nowaszewska

Wokół narodzenia Jezusa pojawiło się wiele lukrowanych, niemal baśniowych historyjek. Jaka mogła być rzeczywistość? Od strony historycznej i faktograficznej opisuje ją Danuta Piekarz w komentarzu na Uroczystość Narodzenia Pańskiego, która przypada 25 grudnia, a w tym roku w niedzielę.

Komentarz filmowy

1. Rozporządzenie Cezara Augusta

Cezar August, czyli Oktawian August – to pierwszy cesarz rzymski, panował od 27 p.n.e. do 14 n.e. Za jego panowania narodził się Jezus. Najwcześniejszy kerygmat Kościoła nie zajmował się dzieciństwem Jezusa, dlatego niewiele wiemy z tego okresu. Jednak Bóg chciał, aby dotarła do nas taka Ewangelia, jaka jest zapisana i to z niej czerpiemy dziś mądrość, choćby z pierwszych słów, jakie niebo ma do powiedzenia Ziemi – „nie bój się”.

Czy Ewangelia jest dla mnie źródłem mądrości?

2. Nie było dla nich miejsca w gospodzie

Jasełkowa tradycja pokazuje bezdusznych mieszkańców Betlejem zamykających drzwi przed Józefem i Maryją. Typowy karawanseraj jakim była gospoda – to właściwie nocowanie pod gołym niebem, jeden przy drugim. Nie było dla nich miejsca, bo taki nocleg nie nadawał się dla kobiety spodziewającej się narodzin dziecka. O wiele lepsza była grota, choćby stajnia, bo zapewniała minimum intymności. Narodziny Jezusa w grocie nie muszą oznaczać, że mieszkańcy Betlejem nie chcieli tej pary przyjąć.

Czy nie oceniam pochopnie innych?

3. Narodził się wam Zbawiciel

W ówczesnym Izraelu pasterze nie mieli dobrej reputacji, to nie „poczciwi pastuszkowie”. Ponadto grudzień jest tam tak zimny, że nie wytrzymaliby oni w nocy trzymając straż w polu. A jednak na obchody uroczystości w Kościele wybrano 25 grudnia. To w tym dniu Rzymianie obchodzili święto słońca. Kościół pokazuje, że prawdziwym Słońcem jest Jezus. On oświeci i ogrzeje najbardziej zagubione i osamotnione serca.

Do naszych domów i serc – Przyjdź Wschodzące Słońce!

Centrum Formacji Duchowej Salwatorianów – Kraków