Żyjemy w świecie, który ignoruje powagę grzechu. Mówienie o grzechu uważa się za „niezdrowe”. Tymczasem im bardziej próbuje się ignorować ten temat, tym bardziej nasilają się depresje i lęki. Jezus objawia, że nawet największe grzechy nie przekreślają przyszłości człowieka, jeśli z ufnością zwróci się do Bożego Miłxxosierdzia. W takim duchu przedstawia historię Tomasza apostoła ks. Krzysztof Wons dyrektor Centrum Formacji Duchowej w Krakowie w komentarzu na Niedzielę Miłosierdzia, 16 kwietnia.
Komentarz wideo:
1. Nie bądź niedowiarkiem
Czy Tomasz apostoł faktycznie włożył rękę do przebitego boku, tak jak pokazują różne obrazy? To raczej niemożliwe. Być może nawet zamknął oczy, bo nie tylko dotknięcie stało się zbyteczne, ale także widzenie. Po śmierci krzyżowej Jezusa, Tomasz z pewnością przeżywał najgorsze dni w swoim życiu, nie był razem z innymi, chodził swoimi drogami z wielkim cierpieniem w sercu. Na swej drodze wiary napotkał trudności, wahania, podobnie jak my.
Kogo prosisz o pomoc, gdy przeżywasz trudności?
2. Tomasz zwany Didymos
„Didymos” znaczy bliźniak. Można to odczytać jako brat bliźniak każdego z nas. Tomasz, taki jak my, który nie upada zaraz na kolana, którego dręczą wątpliwości. Ktoś, kto potrzebuje nieskończonej cierpliwości od Boga, by w końcu dojść do najważniejszej prawdy: „Pan Mój i Bóg mój”.
Czy Bóg jest twoim Bogiem?
3. Błogosławieni, którzy uwierzyli
Błogosławieństwo wypowiedziane przy Tomaszu dotyczy właśnie nas: Błogosławieni, którzy choć nie widzieli Jezusa bezpośrednio w czasie historycznym, wierzą, że jest obecny w Kościele. Wiara nie jest jak ubranie, które wieczorem kładziesz przy łóżku, kiedy idziesz spać i rano na pewno je tam znajdziesz. Nie, wiara to łaska.
Jak dobrze jest zaczynać dzień od okrzyku: „Jakie to wspaniałe! Dzisiaj także mogę wierzyć!”
Centrum Formacji Duchowej Salwatorianów, Kraków