Zapowiedź męki i krzyża kompletnie zaskoczyła apostołów. Tylko wobec swoich wybrańców Jezus wypowiada tak kategoryczne słowa i jednocześnie tak bolesne. Ten, kto chodzi blisko swego Pana, może usłyszeć twardą mowę. Przyjacielowi można powiedzieć prawdę prosto w oczy. Nad tymi zagadnieniami pochyla się wieloletni duszpasterz Centrum Formacji Duchowej w Krakowie, ks. Piotr Szyrszeń, w komentarzu do Ewangelii na niedzielę 22 września.
Komentarz wideo:
1. Kto chce być pierwszym, niech będzie sługą wszystkich
Uczniowie nie przeczuwali, jaką drogą będzie szedł ich Nauczyciel. Do tej pory swój udział w Jego misji traktowali jako drogę do osobistego sukcesu. Poczuli się, jak przyłapani na gorącym uczynku. Jezus mówi o swoim cierpieniu i śmierci, a oni kłócą się, kto z nich jest najważniejszy. Pewnie dziwili się, dlaczego ich Mistrz, podziwiany przez ludzi, ma zostać zabity. Raczej widzieli Go na drodze do sławy, a samych siebie zadowolonych u Jego boku.
Czy potrafisz zaakceptować, że twoje życie nie musi być pasmem „zaplanowanych” sukcesów?
2. Bali się Go pytać
Ewangelista zaznacza, że uczniowie nie rozumieli słów Jezusa o męce, o tym, że będzie zabity, lecz po trzech dniach zmartwychwstanie. Nie rozumieli i… bali się Go pytać. Powstało niedomówienie, które oddala.
Jakie niedomówienia są między Tobą a Bogiem?
3. Kto jest największy
Nie traktuj łaski bycia wierzącym, jako przywileju, który daje ci prawo do wynoszenia się nad innych. W życiu duchowym może pojawić się skłonność do przesuwania akcentu z wielkodusznego podążania za Jezusem do wyrachowanego oglądania się wokół i konkurowania z innymi.
Najważniejszy, największy, pierwszy i jedyny jest sam Bóg.
Centrum Formacji Duchowej Salwatorianów, Kraków