Jezus nakazuje uczniom, aby oddalili się od tłumów zachwyconych cudem rozmnożenia chleba. Zaraz potem uderza kontrast kolejnej sytuacji – oni trudzą się podczas gwałtownej burzy, Jezus jest gdzieś daleko, w samotności, cały oddany modlitwie… Wydaje się, że ich los jest Mu obojętny. Propozycję, aby w świetle Słowa Bożego spojrzeć głębiej na własne lęki i momenty kryzysu, odnajdziemy w komentarzu ks. Krzysztofa Wonsa, dyrektora Centrum Formacji Duchowej w Krakowie, do Ewangelii na niedzielę 13 sierpnia.
Komentarz wideo:
1. Odwagi!
Apostołowie prawie całą noc walczą z przeciwnym wiatrem i falami. Tylko my wiemy, że postać krocząca po jeziorze to Jezus. Oni byli przerażeni. Dwunastu przestraszonych mężczyzn w jednej łodzi! Dopadł ich tak silny strach, że nie byli w stanie rozpoznać Mistrza. On reaguje natychmiast: Nie traćcie ducha. Ja jestem!
Czy trudne sytuacje zbliżają mnie do Boga?
2. Przyjdź!
Piotr zachowuje się jak szalony – chce chodzić po wodzie. On jednak ma doświadczenie, że jedno słowo Jezusa potrafi uczynić możliwym to, co wydaje się niemożliwe. Bóg może przeprowadzić człowieka przez odmęty głębin nie do przebycia. Trzeba jednak zaufać i oprzeć się na Nim.
Czy naprawdę ufam Bogu?
3. Czemu zwątpiłeś?
Jednak Piotr nie ufał Jezusowi do końca. Kiedy się w Niego wpatrywał – szedł po wodzie, gdy skupił się na wietrze – zaczął tonąć. Przestraszył się, że wiatr może być silniejszy. Lęk potrafi tak mocno skupić nas na sobie, że tracimy sprzed oczu Boga. Wiara ma tylko czas teraźniejszy; nie można jej gromadzić jak środków na rachunku bankowym. Nagana Jezusa przywróciła Piotrowi wiarę – przeszedł po wodzie z powrotem do łodzi.
W trudnych sytuacjach Bóg zawsze jest przy mnie!
Centrum Formacji Duchowej Salwatorianów, Kraków.