Panowie, czy jakby Wam ktoś chciał ukraść żonę, uwieść żonę, zepsuć żonę, to czy bronilibyście jej? – zapytał lider na spotkaniu. – Tak – krzyknęli gromko mężczyźni. – A gdyby ktoś wam chciał zepsuć wasze dzieci, zrobić coś takiego, że uczyniłby je niezdolnymi do życia w miłości, rodzinie, do życia w ogóle. To czy bronilibyście ich? – Tak! – To dlaczego tego nie robicie? – zapytał lider. – No dobrze, ale nikt nam, nie kradnie żony, nikt nam nie psuje dzieci – odpowiedzieli. – Jak to nie? Czy widzieliście taki film, w którym nie mówiono by waszym żonom: po co siedzisz z jednym mężczyzną? Przecież to takie niedzisiejsze. Teraz przecież w modzie są rozwody i kolejne związki. Za każdym razem, gdy twoja żona ogląda taki film, ktoś jej wmawia, że jest nienowoczesna, bo jest wierna. A czy myślisz, że jak twoje dzieci i wnuki, napatrzą się na tyle seksualności i agresji, będą kiedyś ludźmi zdolnymi do miłości? Kazanie głosi ks. bp Andrzej Przybylski z Częstochowy.