Nie milkną echa po Synodzie Amazońskim. Czy i jak zmieni się Kościół, czy pozostanie depozytariuszem nauki apostolskiej? Z Raymondem Arroyo, gospodarzem programu „The World Over” w EWTN rozmawia kard. Gerhard Müller, były prefekt Kongregacji Nauki Wiary.
[Poniżej polskie tłumaczenie rozmowy]
Od wyboru Papieża Franciszka w 2013 roku część jego tradycyjnej praktyki Kościoła, jeśli nie jego nauki, wydają się podlegać dyskusji. Od tradycyjnego rozumienia małżeństwa do tego kto może otrzymać święcenia. Czy rola Kościoła jako strażnika i obrońcy depozytu wiary zmienia się? Po odpowiedzi z radością zwracam się do mojego gościa tutaj w Waszyngtonie, byłego przewodniczącego Kongregacji Doktryny Wiary i autora nowej książki „Rzymskie Spotkania – Jedność wiary a odpowiedzialność Stolicy Piotrowej za Kościół Powszechny”
Proszę powitajcie kardynała Gerharda Müllera. Wracając do programu. Eminencjo, to wspaniale móc Cię znowu spotkać. Dziękuję za ponowne przybycie. Eminencjo, jak powiedziałem na początku, informujemy o tym „Synodzie Amazońskim” już od tygodni. Ale jeszcze zanim ten synod się rozpoczął powiedział ksiądz, że Jezus został wypędzony z tego synodu a błąd znajdował się w dokumencie roboczym. Oto co ksiądz powiedział: „Dokument który nie mówi o objawieniu, o Słowie wcielonym, o odkupieniu, o krzyżu, o zmartwychwstaniu, o życiu wiecznym… ale za to wznosi na miejsce boskiego objawienia, w celu uznania ich za takie, tradycje religijne ludów tubylczych i ich wizje kosmosu.” Czy zmienił ksiądz zdanie odkąd zaczął obserwować jak ten synod toczy?
Nie, nie jest możliwa zmiana tej opinii. Ale jest również jasne, że przed, w trakcie i po synodzie musimy mówić o Jezusie Chrystusie. Święty Piotr, Szymon Piotr został ustanowiony przez samego Jezusa Chrystusa i wszyscy jego następcy muszą głosić Dobrą Nowinę „Jesteś Chrystusem, synem Boga żywego” i ta prawda zawiera wszystkie inne prawdy naszej chrześcijańskiej wiary.
I czy czuje ksiądz że ta wizja, rozumienie odkupienia przez Kościół, czy to zostało „uprowadzone” przez ten synod w imię tych tubylczych praktyk i kultur i ekologii?
Miało miejsce pewne uczczenie, czy adoracja figurek, drewnianych figurek i jest to absolutnie sprzeczne z pierwszym przykazaniem bożym, aby czcić jedynie Boga. Tylko Jego i Jezusa Chrystusa, naszego jedynego Zbawiciela, który jest obecny jedynie w sakramentach świętych, a nie w bożkach. My mamy obrazy, świętych ale ich nie czcimy. To nie jest czczenie a tylko okazujemy szacunek tym ludziom, którzy byli przepełnieni łaską, łaską bożą, chwalimy łaskę bożą w tych osobach, a ich obrazy są tylko reprezentacją tych osób, ale same w sobie nie są czczone. Nie jest możliwe czczenie w jakikolwiek sposób istot ludzkich, stworzeń ponieważ Święty Paweł rozróżnił co jest pogaństwem: pomieszanie tego, że tylko Stwórca ma być czczony, a stworzenie jest uczynione ręką Boga dla nas i nie ma sensu oddawanie mu czci.
Eminencjo, pojawiły się informacje, że dokument końcowy z tego synodu będzie zawierał rekomendację dla Ojca Świętego, aby można było wyświęcać starszych żonatych mężczyzn na kapłanów i że może się tam nawet znaleźć sugestia – być może – że kobiety mogą być dopuszczone do święceń diakonatu. Twoja reakcja na to?
Według z doktryny katolickiej to nie jest możliwe, bo wierzymy w jeden sakrament kapłaństwa z trzema stopniami: biskupim, kapłańskim i diakonalnym, i jeśli traktujemy poważnie doktrynę Kościoła i tradycję Kościoła i Magisterium, to nie jest możliwe udzielanie kobietom sakramentu świętego kapłaństwa w żadnym z trzech stopni. A jeśli chodzi o żonatych mężczyzn to mówi się jedynie o viri probati, ale również księża i celibat, muszą mieć powołanie przez Jezusa Chrystusa. Tu nie chodzi jedynie o zarządzanie porządkiem społecznym, bo tam nie ma takiej potrzeby, ale sam Jezus Chrystus dokonał powołania dwunastu apostołów i to jest model dla nas. On powiedział, żeby prosić Pana, modlić się o dobrych pasterzy.
W swojej książce „Rzymskie spotkania” mówi ksiądz, że święcenie kapłańskie kobiet jest naprawdę zabronione. Jan Paweł II, już w 1994 roku powiedział, że to nie jest możliwe w Kościele. Jednak biskup Erwin Kraeutler, która stał się bardzo wyolbrzymioną postacią w ciągu ostatnich kilku tygodni, mówi, że nauczanie Jana Pawła II nie jest dogmatyczne. Co by na to powiedział ksiądz kardynał?
Oczywiście, że jest dogmatyczne, niektórzy nie rozumieją czym jest dogmat. Dogmat jest nie tylko formalną deklaracją Magisterium, ale jest również doktryną Kościoła zgodną z prawdą Objawienia i dlatego wiele tajemnic naszej chrześcijańskiej wiary nie jest zdogmatyzowane w sensie formalnym. Ale Kongregacja Doktryny Wiary w czasach kardynała Ratzingera stwierdziła, że ten dokument Papieża jest nieomylnym dokumentem.
I jest on wiążący?
Nie zależy od zrozumienia jakiegoś biskupa czy teologa decydowanie o ważności jakiegoś dokumentu czy Magisterium, ale samo Magisterium zdecydowało, przez zezwolenie Papieża Jana Pawła II i potwierdzenie przez Jana Pawła II, że sam ten dokument jest deklaracją nieomylną.
W wywiadzie powiedział ksiądz, że jeśli się obserwuje ten Synod Amazoński i cytuję tutaj: „Jeśli ktoś posłucha głosów niektórych protagonistów tego zgromadzenia to zrozumie, że program tego zgromadzenia jest całkowicie europejski”. W jakim sensie?
Ponieważ dotyczy on „viri probati”, święcenia kobiet co nie ma nic wspólnego z sytuacją i potrzebami chrześcijan, potrzebami katolików w regionie Amazonii. i…
I uważa ksiądz, że główni jego gracze i promotorzy pochodzą z jego ojczystych Niemiec?
Tak, pochodzą z Niemiec lub Austrii, ale z centrum Europy i całe pieniądze na ten synod z pochodzą Niemiec i główni protagoniści nie są ludźmi z tego regionu, ale z pochodzenia Europejczykami. A jeden z tych biskupów powiedział, że w ciągu 40 lat nigdy nie ochrzcił jednego z tamtejszych ludzi, a to jest bezpośredni występek przeciw Jezusowi Chrystusowi, ponieważ chrzest nie ma nic wspólnego z kolonializmem, ale z misją. Jezus Chrystus chrzci, daje łaskę dziecięctwa Bożego, tego że stajemy się dziećmi Bożymi w sakramencie chrztu i jeśli biskup, następca apostołów mówi, że nie potrzebujemy chrztu to jest to absolutne zaprzeczenie Jezusowi Chrystusowi, bo Jezus Chrystus posłał apostołów i ich następców na cały świat aby chrzcili wszystkich ludzi wierzących w Imię Ojca i Syna i Ducha Świętego. A to jest przykład anty-inkulturacji, bo każdy ma prawo usłyszeć Słowo Boże i zostać uleczony i uzyskać zbawienie w wierze i w sakramentach.
Eminencjo, w swojej książce zmaga się ksiądz z tym, i nominalnie o tym jest ten synod, ewangelizacja różnych ludów świata i w swojej książce „Rzymskie Spotkania” pisze ksiądz: „Fakt, że Boże dzieło odkupienia nie poniesie klęski nie zależy od czynników światowych i układów sił ale od Jego obietnicy, że bramy piekielne nie przemogą Kościoła… obietnica Chrystusa odnosi się do stałości jego powołania. Nawet jeśli ksiądz jest grzeszny, to w dalszym ciągu chrzci Chrystus… a jeśli Papież jest zły, to w dalszym ciągu to Chrystus naucza nieomylności przez niego, jeśli chodzi o ostateczną interpretację objawienia, które Bóg powierzył Jego Kościołowi.” Kiedy ksiądz patrzy na Kościół dzisiaj, co by ksiądz rekomendował swoim braciom kardynałom i biskupom, czego oni nie robią teraz?
Chrystus. Kościół jest chrystocentryczny. Chrystus jest głową swojego Ciała a jego ciałem jest Kościół. A nie odwrotnie. Biskupi muszą mówić o Jezusie Chrystusie, głosić Ewangelię wszystkim a nie przedstawiać swoich własnych opinii. Mnie nie interesują opinie osób w każdym kraju, nie uważam, że nasze episkopaty są super inteligentne, i że cały świat zależy od osobistej inteligencji jakichś biskupów na świecie. To co oni muszą robić to przedstawiać Ewangelię, Słowo Boga. Słowo Boga jest odpowiedzialne, daje nam zbawienie i pełne zjednoczenie z Jezusem Chrystusem. Kościół musi powrócić do wspólnoty skoncentrowanej na Chrystusie. I we wszystkich eucharystiach sam Chrystus jest obecny w Amazonii i w Tybecie i we wszystkich regionach świata i nie istnieją żadne peryferie i centrum. Rzym nie jest centrum Kościoła Katolickiego, jego centrum jest Jezus Chrystus. Rzym jest bardzo ważny, rzymski Kościół i Papież, jako zasada widzialnej jedności Kościoła w wierze, w wierze objawionej i w sakramentach, i swojej roli pasterza prowadzącego ludzi do życia wiecznego. Na tym polega ważność Rzymu.
A jaka w tym czasie zamieszania, a ksiądz pisał o tym i mówił o tym od lat, o tym zamieszaniu wychodzącym z Rzymu, o mylnych doktrynach z różnych diecezji świata, jak jest rola świeckich?
Jak powiedziałem Robertowi Royalowi wcześniej, kiedy zobaczyłem tych świeckich ludzi zabierających te figurki z kościoła i wrzucających je do Tybru, to chociaż nie chcę opowiadać się czy był to akt kryminalny czy nie, to pokazuje on świeckich zaangażowanych na tyle, żeby coś zrobić, nawet coś radykalnego w obliczu czegoś co widzą jako zamieszanie, a być może pogaństwo. Jaka jest rola świeckich?
Wielkim błędem było wnoszenie tych figurek do kościoła a nie wynoszenie ich, nieprawdaż?
Bo zgodnie z Prawem Boskim, z pierwszym przykazaniem, bałwochwalstwo jest ciężkim grzechem. Nie wolno ich mieszać z chrześcijańską liturgią. I to może… wyniesienie ich, wyrzucenie ich może być przeciw ludzkiemu prawu, ale przyniesienie tych figurek do kościoła było ciężkim grzechem, było zbrodnią przeciwko Prawu Boskiemu. Tu jest głęboka różnica, nieprawdaż? I dlatego czymś gorszym jest wnoszenie ich do kościoła a nie wynoszenie ich.
A jaka powinna być postawa świeckich? Czy powinni być bardziej zaangażowani? Czy powinni dawać znać swoim pasterzom? My jesteśmy skołowani. Potrzebujemy odpowiedzi, albo to nie jest słuszne?
Tak. Tak. Mamy, szczególnie w Stanach Zjednoczonych bardzo silny katolicki laikat, znaczną ilość katolickich intelektualistów, wśród księży, ale również wśród świeckich, i oni muszą się sami zaangażować i nie obawiać się, być słyszalnym, pozbyć się lęków, przed Rzymem, czy z innych,
politycznych powodów. John Henry Newman, który był kanonizowany kilka dni temu napisał wielką rozprawę na temat ważności świeckich w Kościele i dał na przykład synod w Nicei, gdzie to laikat trwał przy prawdziwej wierze przeciw wielu biskupom , którzy byli uciskani przez cesarzy i którzy z politycznych powodów nie byli…
I to świeccy ustabilizowali…
Świeccy. Bo wszyscy mają Ducha Świętego jako odpowiedzialność za prawdę.
Muszę przejść do dwóch krótkich pytań zanim księdza wypuszczę. Pierwsze, w czasie lotu powrotnego z Mozambiku, zapytano Ojca Świętego o księdza Kardynała, ja to przeczytam, to było pytanie zadane przez niemiecką portal informacyjny, „Co Papież myśli o księdza powtarzających się wypowiedziach o niepokoju dotyczącym kierunku w którym zmierza Kościół” a on odpowiedział, cytuję: „On ma dobre intencje, to jest dobry człowiek, ale jest jak dziecko.” Jak ksiądz to skomentuje?
Że dobrze jest być dzieckiem Boga. Bo jeśli nie staniemy się dziećmi Bożymi nie możemy wejść do nieba. Do królestwa niebieskiego. A z drugiej strony, Jezus powiedział, nie mów nikomu „Jesteś dobry” bo tylko Bóg jest dobry. Nieprawdaż ? Całe dobro pochodzi od Boga i dziękujemy Bogu za dobro, które otrzymujemy od Boga, ale nie jesteśmy zamiast Boga. Prawda?
Zostawimy to tutaj. Choć ja myślę, że ksiądz jest dobrym człowiekiem, tak przy okazji, i nie nazwałbym księdza dzieckiem. Jeśli ksiądz jest dzieckiem to ja jestem ciągle w pieluchach. Chciałbym jeszcze porozmawiać a księdza filmie pod tytułem „Manifest Wiary” który wyszedł w sieci 1 października 2019 roku. Co skłoniło księdza żeby wziąć w tym udział? Wiem, że wzięto księdza pisma, że ksiądz napisał ten Manifest Wiary, który wyszedł wcześniej w tym roku. Co ksiądz sądzi o tej filmowej wersji swoich słów i myśli? I jaki jest księdza stosunek do tego filmu.
To był dobry pomysł, żeby zrobić z tego film. Żyjemy w tym czasie wizualności, a nie tylko słowa. Ja jestem ze starej szkoły, profesor, piszę książki i tak dalej, ale żyjemy w tym nowoczesnym świecie i dobrze jest żyć w nowoczesnym świecie, gdzie są inne formy komunikacji, więcej możliwości komunikacji, ale młodzi ludzie są przywiązani do tych form. Był bardzo dobry rezonans, bardzo dobre echo. Wszyscy to słyszeli i teraz na ulicy w Nowym Jorku, czy Waszyngtonie lub innych miejscach w Stanach Zjednoczonych ludzie mnie rozpoznają bezpośrednio z powodu tego filmu i innych rzeczy w EWTN, recenzji czy omówienia książek.
A teraz z powodu „Rzymskich spotkań”.
Dziś rano młody człowiek mnie zapytał co też to powiedział Ojciec Święty Scalfariemu, że Jezus nie miał boskiej natury, i zadał mi wszystkie te pytania i dałem mu właściwą odpowiedź.
Poprzestańmy na tym. Dziękuję Eminencjo, dziękuję za przybycie, Książka „Rzymskie Spotkania. Jedność wiary i odpowiedzialność Stolicy Piotrowej za Kościół powszechny” autorstwa kardynała Gerharda Müllera, jest dostępna w religijnym katalogu EWTN i wszędzie w sieci.