Nocne rozmowy, fot. CC-BY Mirek Krajewski_Family News Service

Nikodem to postać historyczna. Cieszył się autorytetem jako członek Sanhedrynu – Najwyższej Rady kierującej życiem religijnym narodu żydowskiego. Z nocnej rozmowy Nikodema z Jezusem wynika, że boi się on sądu Bożego. Jezus uspokaja go, że Bóg posłał swego Syna na świat, aby świat zbawić, a nie potępić. Ten aspekt pogłębia dyrektor Centrum Formacji Duchowej w Krakowie, ks. Krzysztof Wons, w komentarzu do Ewangelii na IV niedzielę Wielkiego Postu, 10 marca.

Komentarz wideo:

1. Bóg umiłował świat

Od stworzenia Adama aż po dziś dzień istnieje jakby dziedziczny, powszechny opór, by uwierzyć w miłość Boga do nas. Ten opór przełamuje się w obliczu krzyża – umiera stary człowiek i rodzi się nowy. Dla Nikodema rozmowa z Jezusem była całkowitym przewartościowaniem jego dotychczasowego myślenia. 

Czy wierzę w bezgraniczną życzliwość Boga wobec mnie?

2. Kto zbliża się do światła

Jan ewangelista przekazuje prawdę teologiczną. Ciemność – to kłamstwo szatana. Światło – to prawda o Bogu. Jan nie wyjaśnia zła, stwierdza po prostu, że ono istnieje i je ukazuje. Droga wychodzenia z ciemności zła do światła jest zazwyczaj długa. Warto pozwolić Słowu Bożemu, na konfrontację ze swoim stanem ducha, by poznać, co jest prawdziwe, a co zafałszowane w mojej relacji z Bogiem. 

Czy na modlitwie jestem wobec Boga szczery?

3. Kto w Niego wierzy

Nikodem w rozmowie z Jezusem był jak małe dziecko. Nie wstydził się najprostszych pytań i nie bał się pytań najtrudniejszych. Oto cechy prawdziwej modlitwy. Na modlitwie nie liczy się stanowisko, wykształcenie, nie liczą się piękne słowa i sztuka mówienia. Na modlitwie z Bogiem liczy się serce. 

Modlitwa jest dla wszystkich, bo wszyscy mają serce.

Centrum Formacji Duchowej Salwatorianów, Kraków