fot. pixabay.com

8 marca 1964 roku na Wawelu odbył się ingres arcybiskupi Karola Wojtyły. Dziś mija 60. rocznica uroczystości, która rozpoczęła 14-letni okres kierowania przez metropolitę diecezją krakowską zanim został powołany na Stolicę Piotrową. Już wtedy był to czas wielkiej troski przyszłego papieża o rodziny i zwracania uwagi na rolę kobiet we współczesnym świecie.

To Jan Paweł II dostrzegł, że „kobieta może bardziej jeszcze niż mężczyzna widzi człowieka, ponieważ widzi go sercem. Widzi go niezależnie od różnych układów ideologicznych czy politycznych. Widzi go w jego wielkości i w jego ograniczeniach, i stara się wyjść mu naprzeciw, oraz przyjść mu z pomocą. W ten sposób urzeczywistnia się w dziejach ludzkości podstawowy zamysł Stwórcy i na różne sposoby nieustannie ukazuje piękno — nie tylko fizyczne, ale nade wszystko duchowe”.

Światowy Dzień Kobiet to okazja do tego, by przypomnieć słowa Karola Wojtyły o kobietach i kierowane do kobiet. W czasie jego posługi biskupiej i papieskiej było ich wyjątkowo dużo, a wypowiadane były zawsze w miejscach szczególnych, które miały symboliczne znaczenie.

Słowa takie do kobiet skierował arcybiskup Karol Wojtyła m.in. w Sanktuarium w Kalwarii Zebrzydowskiej. Było to dla niego miejsce wyjątkowe. Nawiedzał je bowiem jeszcze jako dziecko i to tu przybył z ojcem po śmierci i po pogrzebie swojej matki – Emilii Wojtyły w 1929 r. Podczas kazania wygłoszonego do kobiet 12 września 1976 r. powiedział:

Bijące serce rodziny

„Wy jesteście, drogie siostry, matkami, żonami – jesteście także córkami; jesteście ‘narzeczonymi’; jesteście siostrami. Waszym życiowym powołaniem jest dawać ludziom życie: nowym ludziom dawać życie. Waszym powołaniem jest kształtować ludzką wspólnotę; tę najbardziej podstawową, bez której każda inna wspólnota jest pozbawiona korzeni człowieczeństwa. Wspólna rodzina stanowi o sile narodu i państwa, Kościoła i ludzkości. A wspólnota rodzinna zawdzięcza swoją spójnię wam. Matka i wychowawczyni, matka i nauczycielka; matka – serce! Zawsze, przez całe pokolenia tak na was patrzono. Przez całe pokolenia tak na was patrzono na polskiej ziemi. Kobieta jest sercem rodziny. Wiemy, że człowiek umiera, kiedy przestaje bić jego serce. Tak samo umiera rodzina, kiedy przestaje bić serce matki!”

Dowartościowanie działań macierzyńskich

Warto przypomnieć także przemówienie do włókniarek z Łódzkich Zakładów Przemysłu Bawełnianego „Uniontex”, które Jan Paweł II wygłosił podczas trzeciej pielgrzymki do Polski w 1987 roku.

„To naturalne posłannictwo kobiety-matki bywa często poddawane w wątpliwość z pozycji akcentujących przede wszystkim uprawnienia społeczne kobiety. Niekiedy patrzy się na jej pracę zawodową jako na awans społeczny, a oddanie się bez reszty sprawom rodziny i wychowania dzieci bywa uważane za rezygnację z rozwoju własnej osobowości, za jakieś zacofanie. To prawda, że równa godność i równa odpowiedzialność mężczyzny i kobiety usprawiedliwia w pełni dostęp kobiety do zajęć publicznych. Jednakże prawdziwy awans kobiety domaga się od społeczeństwa szczególnego uznania dla zadań macierzyńskich i rodzinnych, ponieważ są one wartością nadrzędną wobec wszystkich innych zadań i zawodów publicznych. Zadania te i zawody winny zresztą uzupełniać się wzajemnie, jeżeli chcemy, by rozwój społeczeństwa był prawdziwie i w pełni ludzki” – mówił papież w jednym z największych łódzkich zakładów włókienniczych zatrudniających przede wszystkim kobiety. „Czy to znaczy, że kobieta nie powinna pracować zawodowo? – pytał retorycznie papież. – Nauka społeczna Kościoła przede wszystkim wysuwa żądanie, aby było w pełni docenione jako praca to wszystko, co kobieta czyni w domu, cała działalność matki i wychowawczyni. To jest wielka praca. I ta wielka praca nie może być społecznie deprecjonowana, musi być stale dowartościowywana, jeśli społeczeństwo nie ma działać na własną szkodę. Z kolei zaś — praca zawodowa kobiet musi być traktowana wszędzie i zawsze z wyraźnym odniesieniem do tego, co wynika z powołania kobiety jako żony i matki w rodzinie.

Godność i geniusz kobiety

Jednym z najczęściej cytowanych przemówień Jana Pawła II adresowanych kobietom jest jego list napisany w związku z IV Światową Konferencją poświęconą Kobiecie, którą organizowała Organizacja Narodów Zjednoczonych w Pekinie w 1995 r.
„Tak, nadeszła pora, by z odwagą, jakiej wymaga pamięć i ze szczerym poczuciem odpowiedzialności popatrzyć na długie dzieje ludzkości, w które kobiety wniosły wkład nie mniejszy niż mężczyźni, a w większości przypadków w warunkach o wiele trudniejszych. Myślę w szczególności o kobietach, które umiłowały kulturę i sztukę oraz im się poświęciły, mimo niesprzyjających warunków, często pozbawione jednakowego dostępu do oświaty, niedoceniane, narażone na niezrozumienie, a nawet na brak uznania ich wkładu intelektualnego. Z rozlicznych dzieł dokonanych przez kobiety w ciągu dziejów, bardzo niewiele, niestety, daje się opisać przy pomocy metod historiografii naukowej. Chociaż czas zatarł wiele materialnych świadectw ich działania, nie sposób nie dostrzec ich błogosławionego wpływu na życie kolejnych pokoleń aż do naszych czasów. Ludzkość zaciągnęła ogromny dług wobec tej ‘tradycji’ kobiecej. Jakże często oceniano kobietę w przeszłości i ocenia się jeszcze dzisiaj bardziej według wyglądu zewnętrznego niż jej zdolności, profesjonalizmu, inteligencji, bogactwa wrażliwości, czyli ostatecznie według jej godności!” – napisał papież. I dalej: „Postęp ocenia się zwykle według kategorii naukowych i technicznych, i także w tych dziedzinach nie brak wkładu kobiet. Jednakże nie jest to jedyny wymiar postępu, a tym bardziej nie jest to wymiar zasadniczy. Ważniejszy od niego jest wymiar społeczno-etyczny, który bierze pod uwagę odniesienia międzyosobowe i zalety ducha. Społeczeństwo najwięcej zawdzięcza „geniuszowi kobiety” właśnie w tym wymiarze, który bardzo często urzeczywistnia się bez rozgłosu, w codziennych relacjach międzyosobowych, a szczególnie w życiu rodziny”.

Czas potępienia nadużyć seksualnych wobec kobiet

Papież nie unikał także tematów trudnych i bolesnych. W tym samym liście napisał: „Nadszedł czas, by z całą mocą potępić — stwarzając odpowiednie środki obrony prawnej — różne formy przemocy seksualnej, której ofiarą padają często kobiety. W imię poszanowania osoby ludzkiej musimy również demaskować rozpowszechnianie kultury hedonistycznej i komercyjnej, która skłania do nadużyć w dziedzinie seksualnej, wciągając nawet bardzo młode dziewczęta w kręgi moralnego zepsucia i prostytucji”.

Karol Wojtyła nie tylko apelował o docenienie roli kobiet i otoczenie je należytą opieką ze strony najbliższego środowiska i systemów społecznych i politycznych, ale także podejmował osobiste decyzje, dzięki którym odwrócił się los wielu matek pozostawionych bez pomocy bliskich.
Zakup budynku dla samotnych matek

Tuż przed wyjazdem na konklawe w 1978 r., arcybiskup Wojtyła wydał decyzję o zakupie budynku, w którym powstał istniejący do dziś Dom Samotnej Matki w Krakowie. Schronienie w nim wciąż znajdują matki oczekujące narodzin dziecka, a także młode mamy, które znalazły się w trudnej sytuacji życiowej. Dom zapewnia opiekę bytową kobietom w ciąży i po urodzeniu dziecka, które ze względu na trudną sytuację życiową, kryzys lub doświadczenie przemocy w środowisku rodzinnym nie mogą bezpiecznie urodzić tam dziecka i przebywać z nim w pierwszych miesiącach po urodzeniu. W Domu Samotnej Matki przy ul. Przybyszewskiego w Krakowie funkcjonuje ponadto od 2006 r. okno życia, które uratowało życie wielu noworodkom.

– Urodzenie dziecka dla każdej kobiety jest doświadczeniem zwrotnym. Jeśli dodatkowo towarzyszą temu sytuacje kryzysowe, kobieta w tym okresie potrzebuje szczególnego wsparcia. Istotą Domu Samotnej Matki jest zapewnienie kobiecie wsparcia w tym pięknym, choć często niełatwym czasie. Pobyt w Domu Samotnej Matki ma charakter czasowy, pozwala na zapewnienie opieki nad kobietą i jej dzieckiem w okresie przed porodem i do ukończenia 1 r.ż. przez dziecko. Po tym czasie kobiety decydują się na usamodzielnienie – informuje Fundacja Towarzyszenia Rodzinie im. Stanisława Grygiela. – W okresie jednego roku Siostry Nazaretanki pracujące w krakowskim DSM odbierają ponad 100 telefonów zgłoszeń od kobiet w ciąży, które ze względu na sytuację życiową potrzebują pomocy w postaci schronienia, zapewnienia bytu i opieki okołoporodowej. Świadczy to o dużej potrzebie funkcjonowania takich miejsc jak DSM. Świadczona pomoc i pobyt mieszkanek w domu współfinansowane są z Funduszu SOS Archidiecezji Krakowskiej.

Małgorzata Rokoszewska / KUL