„Czystość kosztuje i to drogo kosztuje. To cnota rycerska, cnota zwycięzców i ludzi odważnych. Tchórzy i wygodnisiów na nią nie stać. Trzeba o nią walczyć, trzeba się nad nią nieraz upracować do krwi. Do krwi ciała i serca.”
– nauczał bł. Kard. Stefan Wyszyński, Prymas Tysiąclecia. – Czyż polskich dziewcząt wpatrzonych w zranione Oblicze Jasnogórskiej Królowej nie stać na odwagę czystości i skromności? Czy nie stać was na przeciwstawienie się nieskromnej modzie, a choćby na męczeństwo opinii?”. Do czystości powołani są wszyscy – młodzi i starsi. Nasze czasy też potrzebują odważnej młodzieży, dziewcząt i chłopców, którzy by potrafili znieść „męczeństwo opinii”, jak to pięknie nazwał kardynał Wyszyński. Potrzeba odwagi, by przełamać presję wszechogarniającej atmosfery erotyzmu i iść pod prąd nieprzyzwoitych, wręcz pogańskich zachowań, świadczących o upadku obyczajów, a nie o ich postępie.
Młoda córka Kościoła bł. Karolina Kózkówna
swoim życiem i śmiercią mówi przede wszystkim do młodych. Do chłopców i dziewcząt. Do mężczyzn i kobiet. Mówi o wielkiej godności kobiety: o godności ludzkiej osoby. O godności ciała, które wprawdzie na tym świecie podlega śmierci, jest zniszczalne, jak i jej młode ciało uległo śmierci ze strony zabójcy, ale nosi w sobie to ludzkie ciało zapis nieśmiertelności, jaką człowiek ma osiągnąć w Bogu wiecznym i żywym, osiągnąć przez Chrystusa. Błogosławiona Karolina była świadoma tej godności. Świadoma tego powołania”. Pozostawiła nam świetlany przykład umiłowania modlitwy, czystości i pracy. Potrzeba także i dzisiaj, by miała wiele naśladowców.
„Tym, co cię najlepiej ustrzeże i uchroni – mówił w katechezie do dziewcząt Prymas Tysiąclecia – jest twoje zachowanie i postawa, sposób i styl życia. To jakby mur obronny, strzegący skarbu twego serca. Bądź modna, ale moda ma także swoje granice. Nie dopuść, aby moda ograniczała twą skromność i godność. Nie dopuść, aby moda ciebie kształtowała. To ty twórz modę. Nie jesteś lalką ani manekinem, by można było tobą dowolnie obracać. Jesteś żywym człowiekiem, kobietą, Polką, dzieckiem Bożym”. Ponieważ człowiek jest jednością duszy i ciała, niemożliwe jest praktykowanie czystości bez zwrócenia uwagi na to, czy czysty jest nasz sposób mówienia i poruszania się, spojrzenie, gesty, czyli ogólnie to, co składa się na nasz niewerbalny sposób komunikowania się z innymi”.
Nie łudźcie się!
Wskutek złych rozmów psują się dobre obyczaje (1 Kor 15, 33) pisał św. Paweł. Dużą pomocą w praktykowaniu chrześcijańskiej cnoty czystości są podstawowe zasady dobrego wychowania oraz zachowania, które pozwalają nadać relacjom z innymi charakter szacunku i delikatności. Nie należy wyobrażać sobie, że to, co kiedyś nazywało się urbanitas, a dziś savoir-vivre, sprowadza się do uprzejmych słów i skrupulatnego przestrzegania kilku zewnętrznych form. Savoir-vivre, dobre wychowanie, jest ucieleśnieniem szacunku wobec całego człowieka, jego ducha i ciała. Pozwala na odnalezienie odpowiedniego zachowania w każdych okolicznościach. Delikatność to szacunek wobec wrażliwości innych, nie można więc zapomnieć, że inna jest wrażliwość kobiety i mężczyzny. Delikatność to też umiejętność wyrażania swoich opinii bez uderzania w innych. Po powierzchowności ocenia się stopień kultury i wychowania człowieka, niezależnie od jego pozycji społecznej i zamożności. Zwyczaje mogą być różne w zależności od miejsca i środowiska społecznego, ale delikatność osoby i manier jest uniwersalna, bo uniwersalna jest natura człowieka z jej percepcją i racjonalnością. Tego i dziś uczy nas błogosławiona Karolina, stając się dla nas wzorem strażniczki zasad tak bardzo niemodnych w naszym świecie szybkich sukcesów i konsumpcjonizmu…
Bł. Karolino – módl się za nami