Kardynał Müller dla EWTN Polska

O Polsce, Kościele i antychrześcijańskiej fali, która zalewa Europę – Kard. Gerhard Müller w ekskluzywnym wywiadzie dla EWTN Polska. Rozmowa red. Szczepana Bartoszko

Red. Szczepan Bartoszko:  Wspomniał WE podczas wykładu (chodzi o wykład kard. Müllera wygłoszony we Wrocławiu podczas konferencji Europa Christi 11.11.2019r. – red.) Wspomniał, że Polska mogłaby być czymś w rodzaju latarni morskiej dla Europy, ale są przykłady krajów, które były bardzo katolickie, a zostały zmiażdżone przez lewicową ideologię. W jaki sposób  Polska może przetrzymać działanie tej niszczącej fali?

Kard. Gerhard Müller:  Jest antychrześcijańska fala w Polsce, tak niszczycielska jak kolaboranci w czasie rozbiorów w XVIII i XIX wieku, kiedy Polska była podzielona pomiędzy Rosję, Prusy i Austrię. Byli wówczas i zdrajcy. Myślę, że ci ludzie, którzy są przeciwni katolickiej tożsamości Polski to zdrajcy i wrogowie polskiej kultury i tożsamości. Polska to nie tylko terytorium i ludność na nim zamieszkała, to także tożsamość kulturowa zakorzeniona w nadprzyrodzonej wierze, w relacji do wyznawanej wiary w Jezusa Chrystusa. Mam nadzieję, że ci ludzie przestaną niszczyć własną polską tożsamość. Bez wiary katolickiej Polska będzie niczym, tylko pustym terytorium, które można by wypełnić ludźmi żyjącymi tutaj. Myślę, że to bardzo ważne, żeby ta neomarksistowska fala została zwyciężona. Polska jest tak bardzo doświadczona przez niszczycielską siłę ideologii XX wieku – narodowego socjalizmu, komunizmu rosyjskiego, jeszcze wcześniej niemieckiego hitleryzmu (to także ateistyczna i  nihilistyczna siła niszcząca nie tylko Polskę, ale całą Europę), tylu ludzi zginęło męczeńską śmiercią za wolność Polski, wolność sumienia. W Powstaniu Warszawskim 200 tys. mężczyzn i kobiet oddało życie za niepodległość Polski zakorzenionej w wierze katolickiej. Powinniśmy zachować pamięć o tych męczennikach wolności i nie dać się zwieść nowym formom starych ideologii, za którymi kryje się nic innego tylko marksizm i faszyzm. Metody tych ludzi są faszystowskie i komunistyczne, oni niszczą dobre imię dobrych ludzi,  jest to działanie diabelskie.

Więc co powinniśmy robić jako Kościół? Mam na myśli nie hierarchię, ale zwykłych wiernych.

Musicie być wierni, pewni wiary katolickiej, nie bać się, nie lękać. Musicie wyraźnie podnieść głowę i stawić czoła tym niszczącym ideologiom. Nie jesteście obcymi w swoim własnym kraju, nie należycie do przeszłości, ale do teraźniejszości. Zresztą bez jej wielkiej przeszłości nie ma przyszłości Polski. Musimy wziąć udział w dobrej walce o wolność, sprawiedliwość, o wiarę dla rodziny i godność każdego człowieka.

Czy Wasza Eminencja nie czuje się samotny w walce, zwłaszcza w Niemczech, wobec aktualnego nauczania niemieckiego Kościoła? Czy WE nie czuje się samotny w tej walce?

Istnieją różne prądy w katolickim kościele. To jest ten sam katolicki kościół, tak jak w Polsce, jak wszędzie, ale istnieje pewne złe rozumienie rzeczy. Są tacy, którzy usiłują być zbyt blisko aktualnych ideologii, a to jest przeciwne Ewangelii. Aborcja jest przeciwko godności człowieka, eutanazja jest przeciwko godności człowieka, pozbawiają życia, są kulturą śmierci. Oddzielanie seksualności, miłości w małżeństwie jest przeciwko godności człowieka. Małżeństwo osób tej samej płci nie jest możliwe, to wbrew planowi Bożemu. My akceptujemy wszystkich ludzi  mających różnego rodzaju problemy ze swoją seksualnością, ale rozwiązaniem nie może być działanie wbrew Bożym przykazaniom, bo Boże przykazania są drogą do doskonałości w miłości. Nie traktujemy ich i ich problemów instrumentalnie, dla celów niszczącej ideologii. My jako kościół katolicki, wiara katolicka i Jezus Chrystus może wyzwolić tych ludzi i pomóc im. W przypowieści o synu marnotrawnym Jezus powiedział: „niech idzie swoja drogą”, ale on wrócił i pokutował. Nawrócił się i przyszedł do ojca. Ojciec niebieski jest gwarancją naszego szczęścia, powodzenia i życia w obfitości.      

Proszę sobie wyobrazić, że stoją tu, że tak powiem, wszyscy ludzie dobrej woli w Polsce. W jaki sposób WE zachęciłby ich do działania?

Na pewno nie są to tylko ludzie starszego pokolenia, ale również młodzi ludzie. Młodzi są pewnie trochę pomiędzy wiarą i ideologią, ale bycie młodym mężczyzną czy kobietą stanowi wielką szansę, aby nadać sens swojemu życiu w wierze i miłości Bożej i przejąć odpowiedzialność za przyszłość waszego kraju, rodziny i za tożsamość Polski w ludzkiej społeczności. Polska powinna być określona przez swoją historię pełną męczenników za wolność i wiarę. To właściwe ukierunkowanie na dobrą przyszłość. Bez wiary nie ma przyszłości, nie ma humanizmu i nie sposób stworzyć nowego człowieka. Począwszy od rewolucji francuskiej czyni się próby w nadziei stworzenia nowego człowieka, zwanego później homo sovieticus, i tym podobnie, homo lupus (śmiech), ale te ideologie upadły, a podczas dominacji ideologii nazistowskiej 60 mln ludzi straciło życie lub zdrowie, a podczas komunistycznej ponad 100 mln, przy czym zniszczono oczywiście moralne podstawy społeczeństwa.  A więc tylko wiara w Boga i przyjaźń z Chrystusem nas wyzwoli i przyniesie nadzieję na przyszłość.

Dziękuję za rozmowę, żywe świadectwo i naukę.

ZOBACZ TAKŻE

Agápe – życzliwa i ofiarna miłość

W odróżnieniu od miłości namiętnej i skłonnej przede wszystkim do czerpania przyjemności, agápe to miłość życzliwa i ofiarna, skoncentrowana na bezinteresownym szukaniu dobra kochanej osoby, umiejąca pochylić się także nad kimś, kto po ludzku na to nie zasługuje - pisze wykładowca Podstaw Języka Hebrajskiego Biblijnego, Ewangelii Synoptycznych i Pism Janowych oraz Archeologii Biblijnej dr Przemysław Kubisiak w komentarzu dla Centrum Heschela KUL na niedzielę 5 maja.

Ewangelia na niedzielę: jesteśmy umiłowani – podstawowa prawda naszego życia

Jezus mówi o sobie „Ojciec mnie umiłował”. Doświadczenie bycia miłowanym przekazuje nam. Miłość pochodzi od Ojca, przychodzi z wysoka - Ojciec umiłował Syna, Syn umiłował swoich uczniów, uczniowie mają przedłużać miłość Bożą na ziemi, miłując się nawzajem. Tajemnicę Bożej miłości zgłębia wieloletni duszpasterz Centrum Formacji Duchowej w Krakowie, Ks. Piotr Szyrszeń, w komentarzu do Ewangelii na VI niedzielę wielkanocną, 5 maja.